Podczas przeprowadzonej w dniu 10 czerwca Debaty Stołecznej na temat stanu warszawskiego sportu i stosunku warszawskich władz do tak ważnej dziedziny życia publicznego naszego Miasta padło wiele ciekawych, krytycznych oraz konstruktywnych opinii i spostrzeżeń, ale także sformułowano szereg wniosków, które zostaną przedstawione w ramach przygotowywanego przez Fundację Nasza Warszawa “Programu dla Warszawy”, który zostanie zaprezentowany warszawiakom i warszawiankom na przełomie sierpnia i września bieżącego roku. W oczekiwaniu na ten dokument, warto podzielić się jednak z opinią publiczną pewnym doświadczeniem, którego w ostatnim okresie doznała w kontaktach z władzami samorządowymi Warszawy sama Fundacja Nasza Warszawa – organizacja, która na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat wsparła niezliczoną ilość inicjatyw, wydarzeń, programów sportowych i kulturalnych w naszym Mieście (głównie na terenie Dzielnicy Śródmieście, gdzie znajduje się jej siedziba) łączną kwotę kilku milionów złotych.
Otóż w 2022 roku, w obliczu wybuchu wojny na Ukrainie, Fundacja Nasza Warszawa zainicjowała i przeprowadziła projekt pomocy grupie uzdolnionej sportowo, nastoletniej, ukraińskiej młodzieży, dla której zorganizowała (trwający w sumie przez ponad rok) kompleksowy program socjalny, edukacyjny, wychowawczy i szkoleniowy pozwalający kilkunastu jego niepełnoletnim wówczas uczestnikom na pełną adaptację i integrację z nowych życiowym środowiskiem, w którym znaleźli się z dnia na dzień w związku z rosyjską agresją. Warto dodać, że – oprócz ukraińskich uchodźców – głównym beneficjentem zainicjowanego i sfinansowanego przez Fundację Nasza Warszawa stała się Dzielnica Śródmieście, w której obiektach (za stawki zgodnie z obowiązującymi cennikami) kilkunastoletni wtedy przybysze znaleźli schronienie – mieszkali i odbywali bowiem zajęcia sportowe na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Polnej. Łącznie – z tego tytułu – Dzielnica Śródmieście zainkasowała od Fundacji Nasza Warszawa blisko 100 tysięcy złotych. Trzeba jednak też przyznać, że władze Dzielnicy zasugerowały możliwość wsparcia powyższych działań i udzieliły Fundacji Nasza Warszawa dotacji w wysokości 30 tysięcy złotych na pomoc w realizacji przedmiotowego programu. Dotacji, która natychmiast została wykorzystana przez Fundację Nasza Warszawa na cele zgodne z jej przyznaniem i praktycznie w całości trafiła z powrotem na konta Urzędu Dzielnicy. Urzędu Dzielnicy Śródmieście, który następnie – po dwóch latach – zarzucił Fundacji Nasza Warszawa wykorzystanie przyznanej dotacji niezgodnie z przeznaczeniem, zażądał jej zwrotu, a następnie przeprowadził postępowanie sądowe, komornicze i egzekucyjne.
Niestety nie jest to odosobniony przypadek tego typu. W trakcie wtorkowej dyskusji podczas Debaty Stołecznej poruszano wiele wątków pokazujących całkowicie bezduszny, bezrozumny i przeciwskuteczny stosunek warszawskich urzędników do spraw warszawskiego sportu i do społecznych organizacji, które ten warszawski sport wspierają. Przypadek Dzielnicy Śródmieście jest jednak na tym tle (z perspektywy Fundacji Nasza Warszawa w każdym razie) szczególnie bulwersujący, Potraktowanie w ten sposób podmiotu, który od dwóch dekad wspiera bezinteresownie inicjatywy na rzecz naszego Miasta, a w ciągu ostatniego okresu przeznaczył gigantyczne środki na rzecz wsparcia znajdujących w nim schronienie, młodych, szukających w nim swojego nowego miejsca do życia, ludzi jest działaniem nie tylko dla Urzędu Dzielnicy kompromitującym – ale z punktu widzenia moralnego – haniebnym. Jakby tego mało – Fundacja Nasza Warszawa została przy tej okazji przestawiona przez Urząd Dzielnicy jako organizacja niewiarygodna, niegodna zaufania i sprzeniewierzająca środki publiczne. Ciekawe, jak zarządzający Dzielnicą Śródmieście wyobrażają sobie dalsze zaangażowanie Fundacji Nasza Warszawa w przyszłości na rzecz podobnych pomocowych inicjatyw w naszym Mieście? A może w ogóle ich to nie obchodzi? Oni – warszawscy urzędnicy – przecież mają się bardzo dobrze. Za nasze, warszawskich podatników, pieniądze.