Sprawdziły się nasze najgorsze i najlepsze przewidywania i jak to się mówi – maska opadła. Rafał Trzaskowski weźmie udział w przyszłorocznej kampanii wyborczej na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Najgorsze, ponieważ nawet nam trudno było uwierzyć, że cała ta akcja z kandydowaniem na drugą kadencję w Warszawie to było z największą premedytacją zaplanowane oszustwo i manipulacja warszawskimi wyborcami. Kiedyś po młodzieżowemu mówiło się – jedna wielka ściema, obecnie przeważa w środowiskach bliskich polityce określenie – jedna, wielka lipa. Pomijając względy moralne, czy Rafał Trzaskowski zastanowił się, ile wyrzuconych na bruk pieniędzy kosztowały te organizowane na niby wybory i ile jeszcze pieniędzy pochłoną jego kolejne, egocentryczne kaprysy? Ile śladu węglowego w związku z tym zostanie wyprodukowane i pozostawione w atmosferze?
Najlepsze natomiast – bo chyba gorszy prezydent Miastu st. Warszawa trafić się nie może i jego odejście jest jedyną szansą na przerwanie tej trwającej od sześciu lat i zagrażającej dalszej egzystencji Warszawy katastrofy. Ale co będzie, jak kolejny prezydent okaże się jeszcze gorszy, albo jeżeli Rafałowi Trzaskowskiemu powinie się noga w kampanii 2025 i przyjdzie mu do głowy, żeby wrócić? Dlatego, choćby ze względu na „elementarny porządek i ludzką przyzwoitość” nie powinno się pozwolić Rafałowi Trzaskowskiemu na tak nonszalanckie naigrywanie się z opinii publicznej, lekceważenie warszawiaków, niszczenie podstawowych zasad współżycia publicznego i społecznego. Dlatego – jeśli informacja o jego kandydowaniu potwierdzi się oficjalnie – Fundacja Nasza Warszawa podejmie inicjatywę w celu przeprowadzeniu referendum na rzecz odwołania Rafała Trzaskowskiego i weźmie aktywny udział w działaniach na rzecz jego dojścia do skutku. Niech Rafał Trzaskowski robi co chce, niech realizuje swoje ambicje, ale na własny koszt i użytek. Niech Warszawa natomiast żyje i rozwija się.