Po blisko półtora roku dobiegł końca pierwszy etap sportowo-charytatywnego projektu KK Warszawa. Zorganizowany z potrzeby serca, z inicjatywy Fundacji Nasza Warszawa program wsparcia dla ukraińskiej młodzieży koszykarskiej przyniósł efekty nie tylko w postaci zapewnienia im opieki socjalnej, wychowawczej i edukacyjnej, ale też bardzo wymierne rezultaty sportowe. Aż czterech podopiecznych („wychowanków”) KK Warszawa trafiło do młodzieżowych kadr narodowych Ukrainy (U18 i U20), dwóch wystąpiło na tegorocznych Mistrzostwach Europy Dywizji B w Portugalii, a pozostali w ciągu tego okresu zrobili postępy otwierające przed nimi ścieżki do dalszej zawodniczej kariery.
Złożona z młodych ukraińskich graczy drużyna KK Warszawa była rewelacją rozgrywek 3 ligi WOZKosz w sezonie 2022/2023 i gdyby została dopuszczona przez PZKosz do dalszych etapów rywalizacji, bardzo prawdopodobny byłby jej awans na wyższy poziom rozgrywkowy. Niestety Polski Związek Koszykówki od samego początku realizacji tego projektu, w sposób całkowicie niezrozumiały, natomiast niezwykle konsekwentny, odmawiał jakiegokolwiek wsparcia dla tych nastoletnich uchodźców wojennych i pomimo wielu prób i starań ze strony twórców i organizatorów programu nie dopuścił ostatecznie złożonego z nich zespołu do rozgrywek na pełnoprawnych warunkach. W sytuacji tej obstrukcji i wobec postępu sportowego, jaki każdy z chłopców poczynił podjęta została decyzja o wypożyczeniu ich do innych klubów ligi polskiej i ukraińskiej, po to, żeby umożliwić im dalszy rozwój – pomimo kłód pod nogi rzucanych przez władze polskiej koszykówki. Sytuacja ta do złudzenia przypomina zresztą tę z lat 2006-2011, kiedy PZKosz robił wszystko co mógł, żeby zaszkodzić rozwojowi programu Polonia 2011, który jednak – pomimo niechęci ze strony koszykarskiej centrali – przyniósł efekty w postaci kilkunastoosobowej grupy wychowanków (zawodników i trenerów), którzy potem zasilili polskie kadry narodowe wszystkich szczebli, a także polskie, zagraniczne, a nawet euroligowe kluby.
W efekcie podjętych decyzji 19-letni Nikita Bilko z Kijowa, będący w zeszłym roku pierwszym rozgrywającym trzecioligowego KK Warszawa, trafił do lidera grupy B 2 ligi – Energi Basket Warszawa, gdzie nabywa seniorskiego doświadczenia pod okiem najlepszego playmakera na tym szczeblu rozgrywek – Patryka Gospodarka. Natomiast reprezentant Ukrainy z rocznika 2006 (także wywodzący się z Kijowa) Rafael Kolawole staje się jednym z punktowych liderów występującego w grupie D 2 ligi Zastalu Zielona Góra, trenowanego przez znanego z warszawskich i nie tylko parkietów Piotra Bakuna. Także 18-letni czernihowianin Lev Ostroverkh, dzięki bardzo dobrej i wzajemnie życzliwej współpracy naszego klubu z klubem Grupa Strategia GIM92 Ursynów, zyskał szansę regularnych występów w rozgrywkach juniorskich U19 na szczeblu centralnym, a także możliwość spróbowania swych sił w 2 lidze. Urodzony w 2004 roku Denys Protsiv stawia pierwsze kroki w Legionie Legionowo (klubie, z którym łączą KK Warszawa szczególnie bliskie relacje). Nasza „młodzież” – Kiril Zawaliei i Taras Rybkin – trenuje odpowiednio z MKS MOS Ochota i Legią Warszawa, a studiujący na Akademii Finansów i Biznesu Vistula Arsen Shlapak, Ivan Varanytsia i Ivan Kochmar występują w lidze akademickiej.
Trzech adeptów naszego programu zdecydowało się natomiast na powrót na Ukrainę: Vitalii Volodin świetnie radzi sobie w barwach BK Chmielnicki, a Oleksandr Semenchenko robi furorę w składzie Playmakera Kijów, zaś 16-letni Roman Snytiuk zadecydował o powrocie do Łucka w celu dokończeniu tam edukacji na poziomie szkoły średniej.
Niezależnie od nowego klubowego „przyporządkowania”, ci chłopcy, którzy pozostali w Warszawie w dni wolne od treningów w nowych klubach, meczów i nauki korzystają z treningów organizowanych przez KK Warszawa pod okiem dotychczasowego trenera Artura Budagyana. Nie dotyczy to na razie Romana Markiva, który w ubiegłym sezonie poczynił znaczące postępy, ale od kilku tygodni jest niestety kontuzjowany.
Wobec niemożności pełnoprawnego startu w rozgrywkach PZKosz w pierwszej części sezonu 2023/2024 skoncentrowaliśmy się na rozgrywaniu meczów sparingowych z zespołami szczebla 2 ligi, co było rozwiązaniem adekwatnym do poziomu sportowego prezentowanego obecnie przez graczy KK Warszawa. Potwierdzał to przebieg spotkań z drugoligowcami, których rozegraliśmy aż 13, z czego w pięciu udało się nam odnieść zwycięstwa nad doświadczonymi rywalami.
Mecze sezonu 2023/2024 – KK Warszawa vs:
- Energa Basket Warszawa (2 liga) – 68:103
- MKS MOS Ochota Warszawa (2 liga) – 62:64
- SPEED sport Byki Wołomin (2 liga) – 80:83
- MKS MOS Ochota Warszawa (2 liga) – 84:65
- SPEED sport Byki Wołomin (2 liga) – 62:85
- UKS Trójka Żyrardów (2 liga) – 81:101
- Legia Profbud Warszawa (2 liga) – 80:106
- Isetia Warszawa (2 liga) – 71:104
- KS Pułaski Warka (3 liga) – 101:71
- AZS Politechnika Warszawska (3 liga) – 70:108
- Energa Basket Warszawa (2 liga) – 81:82
- MKS MOS Ochota Warszawa (2 liga) – 78:76
- AZS Politechnika Warszawska (3 liga) – 76:84
- KS Legion Legionowo (2 liga) – 82:80
- MKS MOS Ochota Warszawa (2 liga) – 78:74
- Grupa Strategia GIM92 Warszawa (U19) – 75:89
- Bank Spółdzielczy Probasket Mińsk Maz. (2 liga) – 73:70 (18:28, 14:18, 31:13, 10:11)
***
W czwartek 28 grudnia odbyło się już kolejne spotkanie świąteczne rodziny KK Warszawa. Oto co powiedzieli w ramach podsumowania dotychczasowej dotychczasowej współpracy jego uczestnicy:
Artur Budagyan, trener: Otrzymałem możliwość kontynuowania pracy w dziedzinie koszykówki z jednymi z najlepszych ukraińskich graczy młodego pokolenia, wpływania na ich rozwój sportowy. Stopniowo nabieram doświadczenia w pracy również z polskimi zawodnikami, przyswajam sobie znajomość języka polskiego. Gdy znalazłem się w obcym kraju, nie miałem tu żadnych znajomych, a dzięki pracy dla KK Warszawa zyskałem wiernych przyjaciół. Z biegiem czasu staliśmy się bliscy sobie jak rodzina.
Mykyta Bilko: Te 18 miesięcy spędzonych w KK Warszawa były dla mnie bardzo produktywne. Ten klub dał mi wiele możliwości rozwoju – zarówno jako sportowca, jak i człowieka. Choć znalazłem się w obcym kraju, zyskałem szansę i pomoc w potrzebie. Te półtora roku z KK Warszawa to dla mnie bardzo cenne doświadczenie na przyszłość, za co jestem bardzo wdzięczny.
Lev Ostroverkh: Przez te półtora roku zyskałem wiele, zarówno w dziedzinie koszykówki, jak i doświadczenia życiowego. Wszyscy staliśmy się samodzielni, w znacznym stopniu sami się utrzymujemy, choć pomoc Fundacji Nasza Warszawa cały czas pozostaje bardzo cenna. Jeśli chodzi o koszykówkę, to szczególnie ważne były możliwość korzystania z hali sportowej w celu indywidualnej pracy oraz duża liczba meczów. To przyniosło nam wiele korzyści. Ponadto udało mi się w tym okresie trenować pod okiem kliku trenerów, co też jest korzyścią samą w sobie.
Rafael Kolawole: W ciągu półtora roku spędzonego w KK Warszawa nie tylko doskonaliłem technikę gry w koszykówkę, ale także znalazłem w tym zespole wsparcie i inspirację do dalszego rozwoju. Udział w tym przedsięwzięciu nie tylko sprzyjał mojemu rozwojowi fizycznemu, ale także pozwolił wzbogacić doświadczenie sportowe dzięki poznaniu polskiej sceny koszykarskiej. Ta drużyna stała się dla mnie prawdziwą wspólnotą, gdzie każdy wnosił swoją cząstkę udziału we wspólny sukces.
Denys Protsiv: Podczas mojego pobytu w projekcie Fundacji Nasza Warszawa i grania w drużynie KK Warszawa zdobyłem niesamowite doświadczenie i możliwość poszerzenia moich sportowych horyzontów. Ten projekt był dla mnie nie tylko wyzwaniem sportowym, ale także szansą na poznanie innego kraju, jego języka i tradycji. Dzięki KK Warszawa stałem się częścią sportowej społeczności, która wzmocniła moją miłość do koszykówki i otworzyła nowe perspektywy rozwoju w tej dziedzinie.
Taras Rybkin: W ciągu pół roku pobytu w Polsce otrzymałem możliwość kontynuowania rozwoju sportowego. Ten czas to jednak nie tylko możliwość uprawiania ukochanej dyscypliny sportu, ale również życia i budowania swojej przyszłości w stolicy Polski, Warszawie. Także nauki języka polskiego. Dlatego chciałbym bardzo podziękować wszystkim tym, którzy stworzyli nam w ramach KK Warszawa możliwość rozwijania naszych pasji sportowych w tym niełatwym okresie dla naszego kraju.
Ivan Varanytsia: Już prawie rok gram w KK Warszawa i to jest najlepsze doświadczenia, jakie miałem w życiu. Zrobiłem duży progres w koszu dzięki temu, że Fundacja zawsze nam pomagała. Bardzo się cieszę tym, ale rozumiem, że wciąż potrzebujemy pomocy żeby rozwijać się dalej.
Kiril Zavaliei: Mój czas w drużynie KK Warszawa naznaczony był emocjonującymi wyzwaniami sportowymi. Grając w polskiej drużynie z ukraińskimi kolegami, włączyłem się w intensywny proces szkoleniowy i wzbogaciłem swoje doświadczenie koszykarskie. Projekt ten dał mi możliwość nie tylko poprawy swoich umiejętności, ale także nauczył integracji z drużyną dla osiągnięcia wspólnego celu. Klub KK Warszawa odkrył nowe możliwości dla mojego rozwoju sportowego.
Arsen Shlapak: W ciągu półtora roku pobytu w strukturach KK Warszawa znacznie udoskonaliłem swoje umiejętności sportowe, otrzymałem możliwość trenowania w gronie jednych z najlepszych młodych koszykarzy Ukrainy, pod opieką doświadczonego sztabu trenerskiego. Dzięki nim wszystkim mój pobyt w Warszawie był korzystny i komfortowy, za co serdecznie dziękuję
Oleksandr Semenchenko: Wiele wspaniałych emocji i cennych doświadczeń to mój bilans uczestnictwa w systemie szkoleniowym KK Warszawa. To był dla mnie nie tylko klub, KK Warszawa stał się dla mnie drugą rodziną, w której byłem bardzo szczęśliwy. Klub pomógł mi stać się silniejszym, dał możliwość gry w jednej drużynie z bardzo dobrymi zawodnikami, fajnymi kolegami, dał możliwość intensywnych treningów, rozgrywania wielu meczów. To wszystko pomogło mi stać się reprezentantem Ukrainy U18. KK Warszawa to bardzo pozytywne przedsięwzięcie realizowane przez zespół świetnych ludzi.
Ivan Kochmar: W tak ciężkich czasach dla naszego kraju dostałem możliwość rozwoju w dyscyplinie, którą uwielbiam. Zyskałem nową rodzinę w postaci zespołu KK Warszawa. Stopniowo zaczynam podnosić swoje umiejętności sportowe – dzięki systematycznym treningom i Trenerowi, który pomaga dostrzega słabe strony każdego z nas i pomaga je eliminować. Dzięki klubowi KK Warszawa mogłem zobaczyć na czym polega prawdziwie profesjonalna koszykówka.
Roman Markiv: Czuję się w Polsce coraz bardziej jak u siebie. Przyjechałem tutaj z zachodniej Ukrainy z pewną już znajomością języka polskiego, uczę się go nadal, poznaję z ciekawością polskie zwyczaje i tradycje, coraz lepiej radzę sobie z codziennymi obowiązkami, właśnie podjąłem pierwszą, samodzielną pracę. Z niecierpliwością czekam na powrót po kontuzji do gry i planuję rozwijać dalej swoją koszykarską karierę na polskich parkietach.